Aktualności - Biegam Bo Lubię

Rozruszaj się na wiosnę – treningi BBL czas zacząć!


Długą i srogą zimę mamy już za sobą, temperatura powędrowała w górę, słońce wyszło zza chmur i nawet największe leniuchy poczuły zew i zapragnęły aktywności na świeżym powietrzu. Nie ma nic lepszego niż pierwszy wiosenny rozruch pod okiem trenera BiegamBoLubię razem z grupą innych biegaczy.

Czym jest rozruch i dlaczego warto od niego zacząć?

Rozruch to bardzo lekka, zabawowa jednostka treningowa mająca na celu zaangażowanie całego ciała i przygotowanie go na większy wysiłek. Zaawansowani biegacze stosują taki trening na dzień/dwa przed swoim startem, ponieważ to swego rodzaju strojenie instrumentu (w tym przypadku organizmu) przed koncertem, czyli zawodami. Dla tych, którzy chcą zacząć swoją przygodę z bieganiem będzie to bezpieczna forma ruchu na start, nieprzekraczająca waszych możliwości. Pamiętajcie o tym, że wasze ciało potrzebuje czasu, aby wrócić do pełni formy. Dlatego wspólnie zaczniemy od rozruchu.
Na początek zaczniemy od lekkiego biegu, który powinien trwać około 10-15 minut. Nie martwcie się, jeśli nie będziecie dawać sobie rady. Wasi trenerzy zamienią to na marszobieg. Chodzi wyłącznie o to, aby się rozgrzać. Później przyjdzie czas na gimnastykę. Zacznijcie od krążeń bioder, rozruszajcie kolana oraz stawy skokowe. Później w delikatnym truchcie wykonajcie po kilka krążeń ramionami; oburącz w przód, tył, naprzemianstronnie. Spróbujcie w ramach koordynacji ruchowej kręcić ramionami w przeciwne strony – przekonacie się, czy ciało was słucha.

Później trenerzy pokażą wam kilka rodzajów wymachów lekkoatletycznych. Luźne, swobodne ruchy nogami sprawią, że poczujecie „luzy w biodrach”. Aby utrzymać stabilną pozycję można wykorzystać ogrodzenie lub płotki lekkoatletyczne. Kolejnym etapem rozruchu jest solidna gibkość. Pamiętajcie! Przy rozciąganiu chodzi o dokładność i czas, nie pogłębiajcie skłonów na siłę, bo kolega obok dotknął palców u nóg, a wy nie możecie złapać się za kostki. Ćwiczymy do granicy bólu, aby mięśnie rozciągać a nie naciągać. Wachlarz ćwiczeń jest ogromny, każdy trener ma swój ulubiony zestaw, który wam zaserwuje.

Nasz rozruchowy trening skończymy przebieżkami i roztruchtaniem. Na odcinku od 60 do 100 metrów w zależności od zaawansowanie wykonajcie od 6 do 8 rytmów na 60-70% waszej maksymalnej prędkości. Luźno, swobodnie z dbałością o technikę. Wracać możecie w marszu bądź truchcie. Ostatnim akcentem będzie schładzający, 5-minutowy trucht.
Miłej zabawy, cieszcie się wiosną i bieganiem!

2017-03-29 13:05 | Autor: JS